Znów byliśmy na wsi. Mzimu nosił w ramionach zwierzęta jak jakiś Jezus.
A ja nie zmrużyłam dziś oka, bo czytałam kryminał!* I odgadłam zabójcę na punktowanym odcinku fabuły :) O siódmej rano podniosłam się rześko. Wszystko jest wtedy jaskrawsze.
*) "Całując ul" robi z latami 50tymi to co "The Virgin Suicides" robi z latami 70tymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz