6/12/2011

Monsieur Daudet,
żegnam.

5/12/2011

[Czy to nie jest bezczelne? Czuć się tak szczęśliwą wśród zapierających dech klęsk i katastrof?]
[Sama stworzę sobie rytuał przejścia. Wyjdę do swojego symbolicznego lasu swoim symbolicznym zmierzchem,  przesiedzę tam symbolicznie kilka dni i nocy drżąc ze strachu i wystawiając się przeróżnym demonom na symboliczny łup, a potem spokojnie wrócę do domu]
[Gesty]
[Tracę wspólny język ze wszystkimi. To znaczy, że robię postępy]
[Utracona Spójność]
[Postrzegać siebie JAKO pryzmat. To uwalnia od odpowiedzialności i wstydu. Innymi słowy, get your balls out of the story!]

5/01/2011

Nie da się już tutaj pisać. Przestało mnie to interesować.

4/30/2011

“Literature is simply good writing—where ‘good’ has, by definition, no fixed definition”.

4/28/2011

Nawet nie wiecie jak bardzo jestem w was wszystkich zakochana. Jestem maszyną do kochania. Jeśli choć raz mnie zachwyciliście, będę was dozgonnie ubóstwiać.

4/27/2011

Przestają mnie interesować czyjekolwiek przemyślenia. Są zawsze nieadekwatne. Wszystkie opinie nic nie warte, a rady kulą w płot. I vice versa zresztą, jeśli wymyślę sobie cały spójny system interpretacji, nie zda się on na nic nikomu. Cudze przeświadczenia to zawsze mniej lub bardziej widowiskowy folklor.

4/25/2011

Ucieczka w myślenie.
Wyobraźnia Radykalna.

4/24/2011

Doprowadzam do szaleństwa. Literalnie.

4/23/2011

W brzuchu wieloryba.

4/22/2011

Ewidentnie się rozdrabniam. Nie powinnam ciągle paplać jadaczką, mizdrzyć się. To prowadzi do nieprzyjemnego poczucia zeszmacenia. Milczenie, asceza, pustelnia, skupienie.

4/21/2011

Ludzie z rozmachem, o których pisze Jozefka. No właśnie. Od tej pory nie będę tracić czasu na nikogo innego.

4/20/2011

Cała przeszłość przede mną.

4/19/2011

Korzyść z wiecznego bycia nieszczęśliwą? Nie męczy mnie nostalgia.
Pieniążki biorą się z bankomatu.
Nie jestem arogancka. Jestem głęboko rozczarowana.
Wszyscy dmuchają ile sił, żeby Cię przewrócić. Trzeba mocno trzymać się burty!
Jestem smutną dziwką.
Wojny paradygmatyczne.

4/18/2011

Styl żywota, a nie jego owoc.

4/15/2011

Monsieur Daudet,
Nie potrafię nawet opowiedzieć Panu tych wszystkich rozkoszy.
Szukam piękna, a nie prawdy.

4/12/2011

Postanowiłam przechytrzyć niemotę swojego umysłu i nauczyć się na pamięć pięćdziesięciu pięknych wierszy po angielsku. Kiedy nadarzy się okazja, będę je cytować, a w każdej innej sytuacji, będę wdzięcznie milczeć. W ten sposób nie skompromituję się wypowiadając jakieś niepoprawne lub toporne uwagi, a przy tym zostanę uznana za niezwykle wyważoną i dyskretną osobę.

4/11/2011

Monsieur Daudet,
Jutro wyruszam do sanatorium. Nie będzie mnie miesiąc, może dwa, a może kilka lat.
Monsieur Daudet,
Chciałabym pisać tylko z myślą o Panu. Nie myśleć o nikim więcej.

4/10/2011

Od urodzenia jestem nieszczęśliwie zakochana.
Stajemy się nieszczęśliwi kiedy zbyt mało myślimy o śmierci.

4/09/2011

Śmiać się czy płakać?
Nasz fantazyjny kapelusz może się nam zawsze przekrzywić i wtedy nie wyglądamy już tak zniewalająco.
Zatrzymam tę puentę na lepszą okazję.
Leczyć czy sprzedać?
Kiedy ktoś napisze lub powie coś naprawdę pięknego, nie można być zazdrosnym. Można być tylko szczęśliwym.
"Z ogromną energią i sprytem bohater dąży do znalezienia sobie miejsca w brutalnym świecie i uniknięcia nędzy przy możliwie małym nakładzie pracy".
Artysta czy pacjent?
Zjadam ze smakiem wszystkie rozumy.
Abdera wzywa Hipokratesa! Abdera wzywa Hipokratesa!

4/08/2011

Saloniki. To takie miasto.
W kolejnych dziewczynach spotykam wciąż tę samą dziewczynę.
Monsieur Daudet,
O nie, nie chcę być Pana muzą. To uwłaczające! Potrafię opisać Pana tak dobrze jak Pan mnie.
Chcę być Twoją sanitariuszką.
Święta Natalia męczennica.
Tylko prowincjusze umieją prowadzić prawdziwie światowe życie.
Monsieur Daudet,
Czy spóźniłby się Pan na pociąg, jeśli mógłby Pan ze mną pobyć jeszcze choć chwilę? Jeśli nie, nie chcę Pana znać!
Ilu lat trzeba, żeby wypowiedzieć jedno dobre zdanie?
Monsieur Daudet,
Będę milczeć przez 15 lat, a potem nagle otworzę usta i powiem coś wspaniałego! Co Pan na to?

4/07/2011

Monsieur Daudet,
Pocieszają mnie książki, obrazki, widoczki. Ludzie - nigdy.

4/04/2011

Karykatura kariery.
Pogodna rozpacz.
Akcja odbywa się w niezbyt odległej przyszłości.
Monsieur Daudet,
Wszyscy mnie opuszczą, ale Pan zostanie ze mną do końca. Wiem o tym.
Kiedy dorastamy, wszystko staje się mniejsze.
Zawsze miałam ten defekt, że brałam literaturę na poważnie.

3/31/2011

Pisanie jako medytacja.

3/30/2011

Monsieur Daudet,
Pana spojrzenie a to mnie karci, a to adoruje, a przecież ciągle patrzy Pan tak samo.
Trzy trójkąty miłosne.

3/29/2011

A nasze zawołanie to: Odwagi!

3/28/2011

W końcu nauczę się żonglować talerzami. I co na to powiesz?
Monsieur Daudet,
Ratuj mnie przed obrzydliwcami, filistrami, kabotynami i histeryczkami!
Słusznie mówił Machiavelli - nie należy ufać pochlebcom.

3/27/2011

Nie czytam najważniejszych książek, bo zdaje mi się, że kiedy je przeczytam, stracę je.
Nie zagłuszać.
Ze szczególną troską dbać o to, aby nie poczuć się zbyt pewnie i bezpiecznie. To tylko przyjemna fatamorgana. Pamiętać skąd się tu wzięłam. Pielęgnować udrękę.

3/26/2011

Prowadzić niekonkluzywne rozmowy.
Większość rozmów zamienia się w procesy. Wszyscy jesteśmy adwokatami.
Widzę coraz jaśniej.

3/25/2011

3/22/2011

Nie walczyć. Ignorować do upadłego.
Piramidalny czubek.
Uczciwość przede wszystkim.
Chcę uchwycić wszystko za sam czubek piramidy.
Cudzy światopogląd nie jest błędem, który należy skorygować.

3/21/2011

Czy rzeczywiście są dwie prostoty: ta wynikająca z niewiedzy i ta wynikająca z wiedzy?
Ludzie zdeformowani wiedzą.

3/20/2011

Chciałabym kiedyś spudłować.
Monsieur Daudet,
Wkrótce odwiedzę Pana mogiłę na Père Lachaise. Przyniosę kwiecie. Raduję się na spotkanie z Panem!
Piszę bloga własną krwią!
Wieczne Trwanie.
Polegać na swoich zdziwieniach, znużeniach, zwątpieniach i niepokojach. Zawsze mają rację.

3/19/2011

Coś między femme fatale a kobietą dziwo.
Perły i wieprze.
Od milionera do pucybuta. Takie są moje najskrytsze plany.
Boję się mieszczanina we mnie.

3/16/2011

Przeszłam dziś jakieś 10 kilometrów. Tyle widziałam! Tyle przemyślałam! Jestem tak daleko!

3/15/2011

Jagnię i wilcy.
Wiedzieć. Ale w jaki sposób wiedzieć?
Zachwyt i groza.
Kiedy będę gotowa zerwę zasłonę. Ukaże się wtedy oczom gapiów stworzenie niemożliwe. Nie mogę na razie powiedzieć nic więcej.
Wiecznie brakuje mi w czyimś myśleniu albo ortodoksji albo herezji.
Jeśli pisać to sagę! O tym, że nigdy nie było złotych czasów.
Małomiasteczkowa proweniencja.

3/14/2011

Haruję nad osiągnięciem cnoty obojętności.
Przesyt w ucztowaniu.

3/13/2011

"Czytam o wszechświecie i nie wiem kiedy pójdę spać".
Monsieur Daudet,
To był doprawdy piękny wieczór! Gdyby mógł Pan zobaczyć moje zaróżowione policzki i błyszczący wzrok! Mężczyźni byli przekonani, że to ich elokwencja i uroda wzbudza we mnie to niecodzienne poruszenie. Nie przypuszczali, że skrycie myślę o Panu. To myśl o Panu czyniła ich brak ogłady bardziej znośnym; uszlachetniała ich rysy. Ach, gdyby mógł Pan być dziś wieczór ze mną! 

3/09/2011

Genialny idiota.
Ucieszyłam się, że otrzymałam list. Okazało się, że był to stek obelg.
Monsieur Daudet,
Żeby wyleczyć się z miłości do Pana, będę zmuszona zakochać się w kimś innym.
Gonzujący wywiad Trumana Capote z Marlonem Brando!

3/08/2011

Uczę się wszelkich cnót od puszczalskich.
Wzrastam.
Monsieur Daudet,
Jest Pan dziwkarzem! A na dodatek poetą!
Zostaję w Vegas.
Uczę się metafizyki od pawianów.

3/07/2011

Monsieur Daudet,
Pan tak boleśnie spogląda! Pierwsze symptomy nabytego nie tak dawno syfilisu muszą dawać się Panu we znaki! Dziewczyna była tak słodka, miękka i ciepła, a Pan teraz musi purpurowieć ze wstydu zdejmując rękawiczki! Cóż za dyshonor!
Oddana Panu całym sercem,
Podryw na zakład Pascala.
"Zachowanie osoby projektującej wywiera na odbiorcy presję przeżywania siebie i zachowywania się zgodnie z cudzą projekcją". Bingo!
"Kwasimy łódzką śmietankę"

Jeśli ktoś jest zainteresowany wykupieniem praw do marcinowego hasła za grube i w pełni należne tysiące, uprzejmie proszę o kontakt.

3/06/2011

"Te wszystkie cipy, które nie chciały ze mną być, przegrały swoje życie!".

3/04/2011

Podryw na piękną koleżankę.
Kiedyś przyznasz urbi et orbi, że nigdy nie kochałeś nikogo tak bardzo jak mnie.
Mężczyźni w Annie  (nie ci, którzy patrzą, ale ci, którzy są oglądani) powiedzieli, że mam plecy jak Alfa Romeo.
Straciłam całą młodość nie bywając w barze Anna.

3/03/2011

Mężczyzna na zdjęciu to Alphonse Daudet, moja wielka miłość, która zmarła na syfilis w 1897 roku.
Odkąd jestem plus minus szczęśliwa, nie chce mi się kultywować własnej przeszłości.

3/01/2011

Unikać natchnienia.

2/28/2011

Colin Firth na pytanie o to jaka jest pogoda w Londynie, odpowiada: "Rozsądna".

2/27/2011

Marcin szuka zaparzaczki idealnej. Wczoraj kupił piątą z kolei. Spotyka taką, ogarnia go zachwyt, bierze ją do domu, używa raz i drugi, a potem - rozczarowany - porzuca w szufladzie.

2/26/2011

Codziennie zabawa do białego rana!
Wszyscy ludzie są dobrzy, ale niektórzy są bardzo szkodliwi.

2/24/2011

Niby dlaczego mam raczyć kogokolwiek prawdą? Taka nagroda nikomu się nie należy.

2/21/2011

Mędrcy mają wszy.

2/20/2011

Zasady są dla tych, którzy w nie wierzą.
Codziennie nadużywam czyjejś uprzejmości. Drôle d'effet.
Byłam dziś tak daleko.

2/15/2011

Czarna koszula, biała marynarka i już mnie masz.
Koniec świata już był.
Radio Nostalgia! ("Młodość jest wieczna").
Za dodatkowe 20 EUR możesz wyprostować nogi.

2/13/2011

Kanibalizm przy użyciu sztućców.

2/12/2011

Trzej książęta z Serendipu.
Stan wojny ze wszystkimi.

2/10/2011

Kiedy już wiesz doskonale jak osiągnąć poklask, zupełnie cię to nie interesuje. To wzbudza jeszcze większy podziw.
Tak, najlepiej połóż się od razu w grobie. Otóż to.

2/05/2011

Ja jestem prawdą.

2/03/2011

Najchętniej zamknęłabym wszystkich w psychuszce.

1/29/2011

Kiedy oszalał, wydał mi się jeszcze piękniejszy.
Nadaję nam inne imiona i wyobrażam sobie kim byśmy byli nosząc je.

1/22/2011

Milczący, ale elokwentny.

1/16/2011

Buntuję się nawet przeciwko przepisom kucharskim!

1/15/2011

Jaka piękna katastrofa!
Jedząc koszerny gęsi kuper, odebrał telefon z 2007 roku.
Tyle się zdarzyło! Czerpię rozkosz z nie mówienia o niczym. Niech przepadnie na zawsze.
To, że moja rodzina wydała na świat mnie, jest jej największym osiągnięciem!

1/14/2011

(Wewnętrzny) przymus notowania. Uzyskawszy odpowiedź na pytanie o godzinę zapisuję ją szybko w zeszycie.
Mam ochotę stawiać wykrzyknik nawet po pytaniu.
Laszon ha-ra.
Nie będę o tym mówić.

1/12/2011

Złote młoteczki do likwidacji wszy.

1/11/2011

Uwaga strzelam!
Uwiedzenie i porzucenie.

1/10/2011

1/08/2011

Na pstrym koniu jeżdżę.

1/07/2011

"Nikt nie śpiewa tak pięknie jak ci, którzy znajdują się na dnie piekieł: to, co nazywamy śpiewem anielskim, to właśnie ich głos"

1/06/2011

"W 1911 roku Alexandra ruszyła ponownie do Indii. Wyjeżdżając obiecała mężowi, że wróci po kilkunastu miesiącach. Zobaczyli się ponownie dopiero w 1925 roku. Ale tylko na chwilę".

1/04/2011

schwobomania



Zamawiajcie na kopy!  Ta stylowa edycja jest dziełem Basti & Kamila!
Natalia, Dariusz clicked YES on YOU
Nie zauważyłam zaćmienia słońca.

1/03/2011

Wychowana na anglosaskich powieściach sprzed stu lat, w których niepokorne, rezolutne, figlarne i ambitne dziewczynki po szkółce niedzielnej zadzierały pastelowe sukienki i właziły na drzewa szybciej niż chłopcy, a po latach zostawały paniami doktorowymi i piły herbatę z otyłymi sąsiadkami, zawsze chyba będę patrzeć na zamążpójście jak na sromotną kapitulację. Kiedy zbzikowana guwernantka Maria z "Dźwięków muzyki" zostaje kapitanową Von Trapp, przywdziewa zgniłozielony kostium z wełny i patrzy z serdecznym pobłażaniem na swoją zakochaną pasierbicę, zawsze wciskałam na pilocie "stop", przepełniona niesmakiem i rozczarowaniem.

1/02/2011

Kalwin sam w domu.
Jesteś śmieszny, niemęski i zasługujesz na baty.