11/02/2008
na długie zimowe wieczory dostaliśmy książeczkę ze 101 pozycjami miłosnymi ("pieskie popołudnie", "most na rzece namiętności", "wejście smoka"). Skończyliśmy w przypadkowym klubie, a potem u Borii oglądając nad ranem film o Francuzce włóczącej się po rumuńskiej prowincji. Dziewczyny zasnęły Borii na ramieniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz