2/07/2009

niewidzialne miasta 4

Miasto bez świateł, z wypolerowanym brukiem. Nocujemy u dwóch aktorek z lokalnego teatru, które spotkaliśmy przypadkowo na ulicy. Nie pamiętam ich imion. Jest z nimi starszy facet – Ian, Anglik, cyrkowiec. Uczy nas żonglować i obracać talerze na patyku. Rano jedziemy na wieś. Ian puszcza w samochodzie "I'm big in Japan" Toma Waitsa. W wiosce trwa przyjęcie w remizie. Kobiety w niemodnych sukienkach pytlują na zewnątrz. Ze środka słychać weselne okrzyki mężczyzn.

Brak komentarzy: