5/04/2009

W tamtej mansardzie (koniecznie chciałam napisac coś o m-a-n-s-a-r-d-z-i-e ;-), ciasnej i dusznej, spędziliśmy tylko dwie godziny. Na parterze kamienicy mieszkała w eleganckim apartamencie wnuczka Jacquesa „Je suis comme je suis” Preverta, a my ledwo mieściliśmy się we dwoje na tym poddaszu pozbawionym wdzięku, należącym do twojej przyjaciółki. Rozmawialiśmy o swoich obecnych związkach, szczęśliwszych niż nasz, kiedyś.

Brak komentarzy: