Pewien blady bikiniarz z Sanoka...
?
?
?
?
(Ciekawostka: Jak pisze Leopold Tyrmand w Dzienniku 1954 "bikiniarz" pochodził od krawatów, na których wyobrażony był wybuch bomby atomowej na atolu Bikini w 1946 roku)
Uwaga! Konkurs zamykamy dzisiaj o północy ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
30 komentarzy:
Pewien blady bikiniarz z Sanoka i literatka z Białego Stoka,
żyli tak jakby wspólnie- w amoku.
I chociaż nie znali się wcale,
to w dwójkę żyło się doskonale.
:P
bym wzięła udział w tym konkursie, ale:
primo- nigdy nie stowrzyłam limeryku
secundo- obawiam sie ze niegdy nie stworzę
teertio- a jak nie wygram to co?? Będzie mi smutno :P:P:P
Zatem nadal domagam się nagrody :)) Tak dla zasady :)))))
a teraz poproszę o wielką nagrodę nicości :)
wiedziałam !!! No przecież Ty jesteś niemożliwy :P
Joanno dlaczego już drugi post zamieszczamy o tym samym czasie? czyżbyśmy uprawiali komentowanie synchroniczne?
to już trzeci :P
:)) napisz o tym limeryk, funduję nagrodę :D :P :*
Zawsze jest tak, że ktoś musi zacząć... ;-) nie jest to może limeryk kanoniczny, ale co tam! :)))) Powodzenia w boju o nagrodę! :)
Joanno spróbuj! :) Napewno potrafisz! :)
Białego Stoku też jest ładnie- jak myślisz?
Pewien blady bikiniarz z Sanoka i literatka z Białego Stoku,
żyli tak jakby wspólnie- w amoku.
I chociaż nie znali się wcale,
to w dwójkę żyło się doskonale.
Pewien blady bikiniarz z Sanoka
zaprosił do domu smoka
a że bywał okrutny czasem
to gdy wybil herbatkę z maku
przerobil smoka na kiełbasę :P:P
Mam przez Was głupawkę i wywalą mnie z roboty !!!!!!!! :P
wiem ,że niekanoniczny i bez rymu, ale pisalam go 45 sekund :))
to mój DEBIUT :)
Przypominam o metrum i rymach (aabba) :)
Brawo Joanno za debiut!!! :)
Zenza, Białego Stoka może być! W końcu jeśli Szymborska pisała "Od abyntu brak talyntu"... w limeryku wszytsko przejdzie :)
"Od absyntu..."
zauważ, że słowo Stoka kojarzy się ze słabością do Stocka, a teraz dodaj do tego literatke i mamy imprezę
ps. pieprze kanon- nie chce mi się :))
To ja tez dorzuce swój pozakonkursowo:
Pewien blady bikiniarz z Sanoka
wieczorami upinał wciąż koka
Rzekł mu urządnik wysoki
że wyszły z mody już koki
Biedak do rana nie zmrużył oka
no to jak twój taki ładny , to idę się postarać- zaraz wracam- umysł chwilowo zajęty- następny szalet znajduje się na ulicy Bonifratrów
Pewien blady bikiniarz z Sanoka
miał ochotę na warzywa z woka
a że zimą to wypadło
to zjadł tylko gęsie sadło
zapijając litrem Stocka :P:P:P
brawa dla tej pani :)
uff... no to mamy zwycięzcę :)
a już chciałem zacząć myśleć- ulga!
Teraz ja ;)
Pewien blady bikiniarz z Sanoka
miał opinię wielkiego tłumoka
bo nie wiedział półgłówek
jak powiedzieć „ołówek”
w narzeczu indiańskim Hontas Poca.
Pewien blady bikiniarz z Sanoka
Plaż unikał, by nie wyjść na zboka
Ale że często grzał
Swój organ wewnątrz ciał
Czerwonego miał jak u smoka
rety, jakie efekty! Ale konkurs jeszcze trwa! :)
Zwycięzcę wyłonimy w powszechnym i jawnym głosowaniu :)
Pewien blady bikiniarz z Sanoka
wiedział gdzie jest jebana zatoka,
w której ruchała się żaba,
co była córką sąsiada.
Poszedł do niej i rzekł: żeś zła kwoka!
dis, jak zwykle dosadnie ;-)
eh oui ;) z braku weny
pewien blady bikiniarz z Sanoka
zbudował tratwę nad rzeką Oka.
Zaprosił na nią kolegów gromadę,
na spływie pod wpływem miał miejsce wypadek,
dziś paczki dostaje do celi 102.
ps. właśnie byłam w 102 :)
Kakaowy limeryk
Pewien blady bikiniarz z Sanoka
nie skąpił nikomu kakaowego oka.
Mówiono na niego "bladź"
przez to, że każdemu chciał dać.
Taka to męska była wywłoka.
Prześlij komentarz