2/20/2009

niewidzialne miasta 6

Miasto-fetysz w ogóle mnie nie interesowało. Przesiedzielismy dwa miesiące w cudzych mieszkaniach, bibliotekach, kuchniach, sklepach, barach i łazienkach.

2 komentarze:

der bildverlust pisze...

lubie Twoje opowiesci o miastach. ta mi sie szczegolnie podoba.

milego weekendu!

meluzine pisze...

to opowiastka z kluczem :) i miasto, w którym byłaś niedawno...

miłego i słonecznego!