3/22/2009

chłopak mojej mamy specjalizuje się w historiach szkatułkowych, które rozwidlają się, mnożą i nigdy nie znajdują końca, formalnych jak pisma do dyrekcji. Podczas niedzielnych obiadów forsujemy te opowieści-rzeki, aż do zupełnego wyczerpania.

Brak komentarzy: