10/10/2009

Jakie macie natręctwa?

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wszystkie myśli, które zapisuję na blogu, są poniekąd moimi natręctwami. A Ty masz jakieś?
Natręctwem jest również odnotowywanie tych niesamowitych słów z weryfikacji na bloggerze. Tym razem padło:

m i c i s t a n

Micistan to taka prowincja Laputy ;-)

meluzine pisze...

Twój natrętny, pełen urazy i resentymentów blog ma fascynującą konwencję :)


Ja akurat nie mam natręctw, choć mam wiele innych przypadłości :)

weryfikaja słowa: mouttess (o to może być?)

Anonimowy pisze...

chodzenie w kółko po małej przestrzeni

Anonimowy pisze...

Ciężko mi uwierzyć, że człowiek może nie mieć natręctw. Musisz coś mieć! Choćby to było mikronatręctwo ;)

meluzine pisze...

No przysiegam, że nie mam! Żadnego nie następowania na krawędzie, wchodzenia po stopniach od prawej nogi, liczenia samogłosek w wyrazach, no niczego! :)

Anonimowy pisze...

O tak, to nie następowanie na krawędzie płyt chodnikowych (albo odwrotnie - chodzenie tylko po krawędziach) miałem trochę w dzieciństwie. Bardzo łagodnie przez to przechodziłem. Częściej mi się zdarza przymus dotknięcia czegoś w określony sposób. Np. jeśli otwierałem drzwi i dotknąłem klamki, to czasem muszę ją ,,oddotknąć", niemalże jakby na zasadzie taśmy puszczonej do tyłu. Nie wiem, czy to jest jasne :D
Ale właściwie dlaczego to Cię interesuje?

ka. pisze...

a piosenka Ci się żadna nigdy głowy nie czepia? kulki? mahjong? saper? to może chociaż klikanie w "odśwież" ;)

Anonimowy pisze...

Może chociaż sprawdzanie skrzynki e-mail?