mam koleżankę, która studiuje medycynę. już od pierwszego roku (co mówi samo za siebie) była naczelnym konsultantem w sprawach zdrowotnych w swojej rodzinie. gdy nie wiedziała, co komu jest, wiedziała to jej matka/ciotka/babka, z której taki lekarz jak z koziej dupy trąbka.
niestety! w tej rodzinie dużo jest osób, co do których właśnie na TO liczą! najpopularniejsza jest babka, o której się mówi (gdy zasypia przy stole), że dałoby się jej granat do zabawy;)
6 komentarzy:
o nie! wszyscy jesteśmy LEKARZAMI ;)
A dlaczego lekarzami? :)
mam koleżankę, która studiuje medycynę. już od pierwszego roku (co mówi samo za siebie) była naczelnym konsultantem w sprawach zdrowotnych w swojej rodzinie. gdy nie wiedziała, co komu jest, wiedziała to jej matka/ciotka/babka, z której taki lekarz jak z koziej dupy trąbka.
Mam nadzieję, że przez te mniemania nikt nie odwalił kity.
niestety!
w tej rodzinie dużo jest osób, co do których właśnie na TO liczą!
najpopularniejsza jest babka, o której się mówi (gdy zasypia przy stole), że dałoby się jej granat do zabawy;)
Nie każdy jednak potrafi być adwokatem diabła.
Prześlij komentarz