11/12/2008

zaczął czytać "Proces", a następnego dnia miał temperaturę 39 i 9.

4 komentarze:

Borys pisze...

Ja tak miałem w trakcie "Zbrodni i kary".

meluzine pisze...

naprawdę? wtedy to sie było jeszcze wrażliwym na literaturę piękną ;-)

der bildverlust pisze...

ja tez, pocilam sie przy Zbrodni i karze! nie moglam oddychac!

Borys pisze...

Do tej pory nie wiem, czy to była wrażliwość, czy zwykły zbieg okoliczności. Gorączkowałem jednak i pociłem się w tym samym czasie, co Raskolnikow. Dostojewski jednak potrafił potrząsnąć i przydusić:).