1/21/2009

exercice de style

Mieszkaliśmy na ostatnim piętrze.
Winda była tak ciasna, że mieściła się w niej tylko jedna osoba.
W dodatku na baczność i bez głowy.
Na parterze była kawiarnia.
W kawiarni pracował kelner, który przypominał mi kogoś innego.
Powiedziałam mu o tym.
Uśmiechnął się uśmiechem kogoś innego.
Mogłabym napisać jeszcze wiele, na przykład o kotach Didi.

(czyj to styl? :)

14 komentarzy:

Zalesk pisze...

Hm.. nie wiem.. Pereca?

meluzine pisze...

nie! :)

Zalesk pisze...

to ja nie wiem, ale to kogoś innego z czymś mi się kojarzy ;-0

Ex. 2
Kelnerowi, który pracował w kawiarni na parterze budynku, w którym mieszkaliśmy na ostatnim piętrze, co miał ciasną windę tak, iż trzeba w niej było stać na baczność i bez głowy, powiedziałam, że jest podobny do kogoś innego a on tym czyimś uśmiechem się do mnie uśmiechnął.

Zalesk pisze...

Ex. 3

Tam się mieszkało. Z ostatniego piętra na parter jechało się windą tak ciasną, że na baczność i bez głowy i trafiało się do kawiarni. Mówiło się kelnerowi, że przypomina kogoś innego, a on się uśmiechał uśmiechem kogoś innego.

Zalesk pisze...

Ex. 4
Mam zaszczyt poinformować Państwa o zdarzeniu, które miało miejsce na parterze budynku, w którym mieszkaliśmy. Zdarzyła się tam rzecz niesłuchana i bardzo ważna. W kawiarni, która tam zawsze była pracuje pewien kelner, który jest do siebie niepodobny i przypomina kogoś innego. Pracował tam też tego pamiętnego dnia gdy powiedziałam mu to co mówię teraz Państwu, i o czym mają Państwo zaszczyt się dowiedzieć jako pierwsi zaraz po zainteresowanym. Otóż uświadomiłam mu, że siebie nie przypomina ale innego. Odpowiedział cudzym uśmiechem. To wydarzenie na zawsze zmieniło bieg historii.

meluzine pisze...

Ex. 5:

Mieszkaliśmy na ostatnim piętrze. Winda była tak diabelsko ciasna, że trzeba było w niej stać na baczność jak niewinny rekrut na poligonie jakiejś bezsensownej wojny, na dodatek z urwaną głową. Na dole mieściła się ni to knajpka ni to szynk, w której pracował pewien kelner do złudzenia podobny do kogoś innego. Gdy mu to powiedziałam usmiechnął sie do mnie uśmiechem tej innej drugiej nieznanej mu nawet w snach osoby.

meluzine pisze...

Ex. 4 rządzi!!! :)

basti pisze...

Vian też pewnie nie?
(Niezłe exempla Hannoh ;)

meluzine pisze...

to nie Vian! :)

meluzine pisze...

podpowiem, że jest to autorKA i że była już tu cytowana.

basti pisze...

Aglaja Veteranyi czyżby?

meluzine pisze...

tak! brawo! :) (moge pożyczyć ;-)

basti pisze...

:) Jak Ci wpadnie w ręce z Czarnej bandy Taras Prochaśko to polecam

meluzine pisze...

zajrzałm, ale książka zaczynała się od kazirodztwa i dalej bałam się czytać :)