Niby nie mam nic do Przewodniczącego Kacprzaka, ale jak tu traktować poważnie kogoś, kto wyznaje, że jego jedynym umiłowanym dziełem literackim jest "Mały książę"?...
ja jednak bardziej ufam tym od "Małego" - ot, utkwili umiłowaniem w szkole podstawowej albo się np. zregresowali obronnie, bez aspiracji jednak do zaczytywania się w "filozofii" :)
A ja te aspiracje właśnie szanuję! :) Ktoś musial mieć niewyraźne pragnienie pokumania swojego życia, jakąś autorefleksyjność (słówko z dedykacją dla Ciebie :) żeby po "Alchemika" sięgnaąć, przeczytać go i zaliczyc do ulubionych.
5 komentarzy:
to faktycznie dziwne, bo tam nie ma ani słowa o Łodzi.
niejaka Marta Wiśniewska powiedziała kiedyś, że jej ulubioną książką jest "alchemik", "bo to bardzo filozoficzne dzieło" :)
wiesz, mimo wszystko, chyba już bardziej ufam wielbicielom "Alchemika", niż "Małego księcia"...
ja jednak bardziej ufam tym od "Małego" - ot, utkwili umiłowaniem w szkole podstawowej albo się np. zregresowali obronnie, bez aspiracji jednak do zaczytywania się w "filozofii" :)
A ja te aspiracje właśnie szanuję! :) Ktoś musial mieć niewyraźne pragnienie pokumania swojego życia, jakąś autorefleksyjność (słówko z dedykacją dla Ciebie :) żeby po "Alchemika" sięgnaąć, przeczytać go i zaliczyc do ulubionych.
Prześlij komentarz