A nie wiem gdzie, ale bardzo często w różnych miejscach. W sensie, że jak kogoś bliżej poznasz, to zaczynasz go rozumieć i nawet to co Cię raziło umiesz sobie wytłumaczyć, bo znasz kontekst itd. A ja tak często mam, że później natykam się na coś w takim człowieku widzianym z bliska, czego jednak nie potrafię zaakceptować. No i klops.
a Mzimu? jest jednym z nielicznych wyjątków :) On jest bez skazy ;-)
8 komentarzy:
A samą siebie?
Jakie podchwytliwe! :)
oj, często mi się zdarza.
Wierzę. Ja zawsze o sobie mówię, że tracę przy bliższym poznaniu.
A gdzie czytalas, ze jest odwrotnie? No i co na to Mzimu? :)
A nie wiem gdzie, ale bardzo często w różnych miejscach. W sensie, że jak kogoś bliżej poznasz, to zaczynasz go rozumieć i nawet to co Cię raziło umiesz sobie wytłumaczyć, bo znasz kontekst itd. A ja tak często mam, że później natykam się na coś w takim człowieku widzianym z bliska, czego jednak nie potrafię zaakceptować. No i klops.
a Mzimu? jest jednym z nielicznych wyjątków :) On jest bez skazy ;-)
ja z reguły lubię tylko samą siebie :P
i nie chce mi się nikogo bliżej poznawać
bardzo słusznie! Inni ludzie są nie do zniesienia ;-)
Prześlij komentarz